Hod dogi są w zasadzie najlepsze i najciekawsze jakie do tej pory jadłam. Znajdziemy w nich różnego rodzaju dodatki.
Pizzy trochę się bałam ponieważ mam już w Warszawie kilku faworytów nie do przebicia, jednak pizza w MOMU miło zaskoczyła i naprawdę dała radę - tzn jadłam lepsze, ale ta jest również godna polecenia, cienkie ciasto, zbilansowane dodatki.
Przekąski rewelacja, fajnie podane, różnorodne - od różnego rodzaju past, po owoce morza i szaszłyki !
W MOMU codziennie serwowane są też lunche, do wyboru 2 zestawy tańszy za 19 zł i droższy za 25 zł + zupa i deser. Wzięłam ten za 19 ponieważ było już koło 16 i został jeden (lunche są serwowane do wyczerpania ) czyli hod dog berliner + zupa tom yum z krabem i czekoladowa panna cotta. Na początek ku mojemu zdziwieniu zupa i deser. Jeszcze większe zdziwienie było jak zobaczyłam wielkość szczególnie zupy bo mały deser jest dla mnie jeszcze ok. W sumie nigdy nie spotkałam się z tak malutką zupą, niestety bo była bardzo dobra, Momu po prostu traktuje mini zupy jako dodatek gratis.
Wielkością natomiast nadrobił hod dog podany z solidną porcją frytek i pyszną sałatką, na tyle nadrobił, że nie udało mi się zjeść dania w całości. Musicie koniecznie spróbować tych hod dogów bo są naprawdę pyszne.
W MOMU klimat jest bardzo przyjemny, wnętrze ładne z widokiem na otwartą kuchnię. Polecam szczególnie na wspólne jedzenie i rozmowy przy drinku z przyjaciółmi.
MOMU.gastrobar
ul.Wierzbowa 11
Alicja Jurkowska