Dziurka od klucza znajduje się na ul.Radnej na Powiślu, jest maleńkim lokalem mieszczącym 7 stolików o które ciężko, więc rezerwacja jest konieczna. Wnętrze jest bajkowe, niczym z Alicji w Krainie Czarów. W Dziurce byłam już wielokrotnie ponieważ na tą chwilę jest to moje ulubione miejsce na makaron w Warszawie.
Jeśli chodzi o menu jest karta stała oraz karta, która zmienia się codziennie dlatego każdego dnia możemy zjeść zupełnie inny makaron, wszystko ze świeżych, sezonowych produktów.
Jeśli Ci się spieszy i masz ochotę na szybki obiad to nie idź na Dziurki. W Dziurce jedzenie się celebruje i sam klimat jest dosyć melancholijny. Przystawkę dostałam dopiero po 40 minutach czekania więc gdyby mi się spieszyło byłabym już mocno wkurzona. W Dziurce po prostu wszystko odbywa się bez pośpiechu.
Długo oczekiwana bruschetta jest smaczna, ale przeciętna, czegoś mi w niej do smaku brakuje i nie bardzo jestem w stanie zrozumieć czemu aż tyle trzeba było na nią czekać.
Po kolejnych 20 minutach dostajemy makarony, na które jak zawsze warto było czekać. Pierwszy to makaron czarny z krewetkami, pesto i pomidorkami koktajlowymi, drugi z kurczakiem i borowikami. Obydwa bez zarzutu, ilość dodatków spora, ale zrównoważona, krewet nie musimy szukać. Jakość i świeżość produktów czuć przy każdym kęsie.
Jednym słowem makaron idealny. Na zdjęciach nie prezentuje się tak dobrze jak w rzeczywistości.
Na makaronach w dziurce jeszcze nigdy się nie zawiodłam, w Warszawie jest to jak na razie mój nr 1, każdy znajdzie coś dla siebie, a przez to, że menu zmienia się codziennie nigdy się nie znudzą. Jest to idealne miejsce na randkę, gdzie nikomu się nie spieszy, długie rozmowy i patrzenie sobie w oczy :)
W Dziurce mają też najlepszą lemoniadę na świecie z dodatkiem granatu, w zimę też w wersji hot.
Dziurka od klucza
ul.Radna 13, Warszawa, Powiśle
FB
www
Alicja Jurkowska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz